Hej dziewczyny 🙂
Dzisiejszy post piszę dla wszystkich tych, którzy mają problemy z włosami. Moje w ostatnich miesiącach bardzo wypadały. Znajdowała je wszędzie: w odpływie prysznica, na szczotce, na ramionach. Wystarczyło,że przeczesałam włosy dłonią i natychmiast opadały na podłogę. Z całą pewnością miał z tym związek stres, a przyczynkiem do osłabienia cebulek włosowych było silne, palące słońce (wakacje mają swoje dobre i złe strony), oraz zażywane przez dłuższy czas antybiotyki.
Byłam zrozpaczona i zaczęłam szukać w sieci sposobów na wypadanie włosów. Jak zahamować nadmierna utratę włosów i w dodatku zagęścić fryzurę? Od razu wam muszę zaznaczyć, ze po tak silnych antybiotykach, czyli po długo przyjmowanych lekach nie mogłam patrzeć na żadne „magiczne pigułki” które regenerują włosy. Suplementy omijałam szerokim łukiem, ponieważ nie wierzę w ich działanie.
Skupiłam się na dwóch interesujących mnie zabiegach, a raczej serii zabiegów. Obydwa są bardzo popularne: olejowanie włosów oraz karboksyterapia. Jeden (olejowanie) można wykonywać w zaciszu własnego domu, drugi (karboksyterapia) wymaga wizyt w salonie kosmetycznym, ponieważ musi go wykonać wykwalifikowana kosmetyczka za pomocą specjalistycznego sprzętu.
- Karboksyterapia to terapia dwutlenkiem węgla. Jest on wstrzykiwany pod skórę, to zaś powoduje rozszerzenie naczyń krwionośnych i zwiększenie przepływu krwi oraz tlenu i innych odżywczych składników. Karboksyterapia zapewnia odnowę komórkową i wspiera produkcje kolagenu. Ukrwienie skóry i stymulowanie wybranych obszarów powoduje, ze włosy również przestają wypadać i zaczynają szybciej rosnąć dzięki odżywieniu tkanek oraz cebulek włosowych. Aby włosy zaczęły rosnąć a mieszki włosowe stały się aktywne potrzebne jest minimum 10 zabiegów, a te są – nie ukrywajmy – niezwykle drogie.
- Olejowanie włosów to kuracja, którą oferuje wiele salonów fryzjerskich lub kosmetycznych, jednak z powodzeniem można ją robić we własnym domu. Olejowanie to nieinwazyjny zabieg, który polega na nałożeniu na włosy i (przede wszystkim!) skórę głowy wybranego olejku lub mieszanki naturalnych olejków. Masaż skalpu poprawia ukrwienie skóry i zwiększa mikrokrążenie w obrębie skóry, a cząsteczki naturalnych olejków wnikają w cebulki i w łodygę włosa. Naprawiają i odżywiają włosy na całej długości oraz aktywizują pracę mieszków włosowych. Dzięki temu pasma rosną zdrowe i mocniejsze, przestają wypadać, a mikrouszkodzenia na powierzchni i we wnętrzu włosa są naprawione.
Ciekawa jestem co wy byście wybrały by zregenerować i zagęścić fryzurę. U mnie sprawa była prosta: gdy tylko przeczytałam słowo „igła” i „wstrzykiwanie” wiedziałam, że karboksyterapia nie jest dla m,nie. Poza tym jest diabelnie droga. Wolałam zainwestować w dobry olejek do włosów typu Nanoil, który oprócz olejów ma w składzie substancje stymulujące wzrost włosów i hamujące wypadanie. Jeśli jesteście w podobnej sytuacji, a wasze włosy są tak przerzedzone że serio rozważacie karboksyterapię– zachęcam żeby najpierw wypróbować olejowanie włosów. Po miesiącu lub dwóch zobaczycie kolosalną zmianę w wyglądzie i kondycji włosów.
Dodaj komentarz