Witajcie! 🙂
Koreańskie kosmetyki wciąż cieszą się niesłabnącą popularnością, a wśród nich króluje przede wszystkim marka Skin 79. Seria ze śluzem ślimaka, w tym wchodzący w jej skład krem BB do spółki podbili świat. Mnie nie zachwyciła ta seria, ale za to kocham wszystkie maski w płachcie od Skin 79, więc postanowiłam dać im szansę i wypróbowac eliksiry pielęgnujace do twarzy. Już samo słowo “eliksir” zapowiada nie lada cuda. Sprawdźmy, czy tak jest. na warsztat wzięłam 2 produkty:
- Skin79 Face Care Ujędrniający wodny olejek geraniowy,
- Skin79 Face Care Różany olejek wodny,
- Skin79 Face Care Ujędrniający wodny olejek geraniowy.
Odżywianie i wzmacnianie to jego mocna strona. Według opisu kosmetyk ma zbawiennie wpływać na cerę dojrzałą, sucha i z niedoskonałosciami. Jednocześnie, ponieważ jest to olej “wodny”, ma lekką konsystencję i nie przeciąża skóry.
Skład produktu jest naprawdę ujmujący: w koreańskiej recepturze łączą się odżywcze i wzmacniające właściwości maceratów, wyciągów roślinnych i komórek macierzystych (!) Olejek Skin 79 zabezpiecza skórę przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, co przy mojej “żyjącej” w mieście skóry jest niezwykle istotne. Zapewnia też intensywne nawilżenie tkanki łącznej i utrzymanie optymalnego poziomu wilgoci jej komórek. Redukuje widoczność zmarszczek i zwiotczeń. Innymi słowy olejek geraniowy Slin79 ma odmładzać i dodawać elastyczności oraz nawilżenia a jednocześnie nie działać komedogennie. Czy tak się dzieje?
W sumie nie mam się do czego przyczepić, może jedynie do wydajności olejku oraz do tego, że rzeczywiście nie pozostawia warstwy na skórze – mam wrażenie, że moja buzia jest kompletnie pozbawiona osłony, więc pod olejkowe serum nakładam krem z filtrem.
W produkcie fajne jest to, że można go nakładać nie tylko samodzielnie, ale właśnie również łączyć z kremem do twarzy lub dodawać do maseczek. Z kremem nie łączyłam tego produktu, poniewaz mam wrazenie, ze miałby gorszą moc wnikania w naskórek, a przecież nie o to chodzi w serum. Do maseczek z glinki dodaje go już zawsze – doskonale sobie radzi 🙂 Ogólnie – jest to naprawdę dobre serum, choć nie wiem czy za taką cenę nie znaleźlibyście innego odpowiednika, np. wśród syberyjskich kosmetyków.
Serum lubię, polecam i jestem na tak, ale ulubieńcem roku się u mnie nie stanie.
Skin79 Face Care Różany olejek wodny
Nawilżenie, odbudowa, odżywienie, tonizacja – to główne zadanie tego serum. Jak widać ma więcej do zrobienia, niż to wcześniejsze, bliźniacze o właściwościach anti aging.
Olejki wodne powstały po to, by sprostać potrzebom delikatnej i wrażliwej cery. Olej Skin 79 jest bogaty w flawonoidy i substancje eteryczne. To hydrolat z róży stulistnej, który działa antyseptycznie, przeciwzapalnie i antybakteryjnie. W jego recepturze ważną rolę odgrywa wyciąg szałwii lekarskiej, posiadający właściwości ściągające, regenerujące i bakteriobójcze. Wykorzystano też komórki macierzyste z kopru morskiego, stymulujące proces odnowy komórek tkanki łącznej.
Oczywiście ten olejek ma mieć właściwości głównie regulujące, ściągające i normalizujące tłustą skórę, ale obecność wody różanej i komórek macierzystych sprawia, że równie doskonale odmładza skórę co poprzednia wersja. Jest jednak dużo lżejsza – to idealny kosmetyk na lato. To serum jest mi jakoś bliższe – wiem, że pewnie wiele osób które czyta mojego bloga będzie zdziwionych, ponieważ moja słabość do produktów anty-aging jest powszechnie znana, ale okazuje się, że ten kosmetyk pozostawia moją buzię ładniejszą, bardziej wypoczęta i świeżą. Po miesiącu widziałam jak bardzo poprawił się jej stan. Może po prostu nie przeciążał jej bogatymi kremami, lecz właśnie dawałam wytchnąć stosując lekką pielęgnację i pozwoliłam, by skóra odzyskała swój blask i energię.
Olejek różany od Skin 79 stosuje się tak samo jak poprzedni. Tego również nie łączyłam z kremami, ale być może u Was sprawdzi się ta metoda.
Ogólnie – myślę, ze ten olejek zostanie ze mną przez całe lato. jest cudowny i naprawdę na moją buzię podziałał jak eliksir. Znacie te olejki? Stosujecie? Zostawcie komentarz! <3
Dodaj komentarz