Dziewczyny…
…dziś zapewne lekko wstrząsnę Waszym światem mówiąc, że nie istnieje typ skóry, określanej jako „mieszana”. To chwyt czysto marketingowy, który ma Was „zachęcić” do wyboru określonych kosmetyków, które (niestety) ani nie przywrócą równowago tłustej, świecącej strefie T, ani nie nawilżą skóry przesuszonej. Pewnie same to widzicie codziennie: nawet najlepsze kremy do skóry mieszanej tak naprawdę nie działają. Poprawiają jej stan na kilka godzin, ale nigdy nie zażegnają na zawsze Waszych problemów z cerą. Dlaczego? Zapraszam do lektury. W dzisiejszym poście przedstawię Wam ważne fakty dotyczące skóry mieszanej.
Skóra mieszana – czy ona naprawdę istnieje?
Otóż nie. Nie istnieje.
Wiem, że wiele z Was teraz zaprotestuje i pomyśli: no jak to, przecież moja buzia świeci się w strefie T, a na policzkach jest sucha jak wiór!
Tak, pewnie tak jest. Ale to jeden, specyficzny rodzaj cery, który należy do tej samej kategorii co skóra tłusta. Jest to cera określana wspólnym mianem „problematycznej”.
Pamiętajcie również o tym, że „skóra mieszana” to określenie, które już samo w sobie jest nielogiczne. Sugeruje ono, że macie 2 (wymieszane) typy cery, co jest czystym absurdem ponieważ…nie można mieć dwóch rodzajów cery jednocześnie.
Skóra problematyczna – czyli nowe oblicze skóry mieszanej
Skóra mieszana to po prostu skóra problematyczna – jest ona wspólnym określeniem zarówno dla trądzikowej, łojotokowej, tłustej jak i mieszanej skóry – ta ostatnia ma po prostu bardzo „kapryśnie” rozregulowane sebum.
Ten rodzaj skóry jest charakteryzowany jako taki, w którym toczą się nieustanne zmiany i walka o równowagę, która (często przez nas same) nie następuje. Jak wygląda taki typ skóry?
Jest to cera, która rozwija się na bazie tłustej, często jej „odłamem” jest właśnie skóra mieszana ;lub tłusta naczynkowa.
Do głównych, charakterystycznych cech skóry problematycznej należą:
- trądzik, krostki, zaskórniki;
- duże, rozszerzone pory;
- bolesne podskórne guzki;
- wszelkiego rodzaju stany zapalne;
- skłonność do przebarwień i blizn;
- nadmiar sebum (niekoniecznie na całej twarzy);
- szara, ziemista cera o nierównym kolorycie.
Jak „tworzy się” skóra problematyczna?
Jej „sprzymierzeńcem” są przede wszystkim zmiany hormonalne – nie tylko w okresie dojrzewania, kiedy Wasze hormony mają prawo „buzować”, ale również te, które przydarzają się kobietom dojrzałym. Dlatego jeśli chcecie podjąć walkę z problematyczną skórą – zacznijcie ja od dokładnego zbadania poziomu hormonów płciowych.
Innym czynnikiem, który powoduje powstawanie skóry problematycznej jest niepoprawna flora bakteryjna, czyli „złe” bakterie, które mogą znajdować się w naszej skórze. Mogą one nasilać łojotok oraz zaogniać zmiany trądzikowe.
Czo jeszcze powodem problemów ze skórą? Oczywiście nieprawidłowe odżywianie, czyli zła, obfitująca w cukry proste, nabiał i gluten dieta, niedobór witamin lub nieodpowiednia suplementacja, przesada w makijażu (nadmiar kolorowych kosmetyków o kontrowersyjnym składzie), źle dobrana pielęgnacja, przyjmowane leki (antybiotyki lub sterydy), brak zabezpieczenia przed niekorzystnym działaniem czynników atmosferycznych, stres, oraz wszelkie uzywki (alkohol, papierosy, kawa, a nawet mocna, czarna herbata).
Skóra problematyczna – czego unikać?
Okazuje się, ze wiele negatywnych czynników związanych z tym typem skóry można zwalczyć zmieniając swoje nawyki i rezygnując tych, które działają na niekorzyść skóry. Innymi słowy: jeśli zrezygnujecie z kilka zdawać by się mogło – banalnych rzeczy – stan skóry w szybkim czasie znacznie się poprawi. Jeśli zależy Wam na ładnej cerze zrezygnujcie z:
- cukrów prostych, przetworzonych,
- makijażu (tylko na wyjątkowe okazje lub kosmetykami mineralnymi),
- stresu (łatwo mówić, ale lekki stres da się złagodzić metodami relaksacji).
Innymi słowy – zamieniając czekoladowy, ociekający karmelem baton na zdrowy, organiczny i pełen ziaren, oraz rezygnując z białego cukru robicie bardzo duży krok w stronę poprawy jakości i wyglądu Waszej cery. To pewnie wieli z Was wydaje się banalne, ale szybko dostrzeżecie różnicę. Zamiast kawy – sen, zamiast cukru – zdrowe ziarna lub warzywa (herbaty nie słodźcie, lub sięgajcie po syrop z agawy lub listki stewii), starajcie się pić jak najwięcej wody i skonsultujcie z lekarzem dobrą, dobraną do waszego organizmu i skóry suplementację: z pewnością Waszej skórze pomoże dobrej jakości probiotyk, który poleci Wam specjalista.
Pamiętajcie też, że skórze szkodzi wszystko, co zapycha pory i działa komedogennie (ciężkie podkłady, oleje mineralne, silikony, talk, a często nawet nadmiar nieodpowiednich olejków naturalnych np. olej rycynowy lub awokado).
Idealną opcją byłoby, gdybyście mogły udać się do specjalisty, a ten doradziłby Wam indywidualnie dobrane, naturalne kosmetyki które regulują pracę gruczołów i złuszczają naskórek.
Pamiętajcie też, ze skóra problematyczna może (ale nie musi) mieć problemy z naczynkami, dlatego odpowiednia diagnoza jest kluczem do dobrze dobranej pielęgnacji. Mam nadzieję, ze ten wpis troszkę otworzył Wam oczy na typy skóry i sposoby pielęgnacji cery. Miłego dnia!
Dodaj komentarz