Moje TOP 5 najlepszych serum do cery naczynkowej

Cześć Kochane! 

Bardzo często pytacie mnie o kosmetyki, których używam do mojej skóry. Wiecie, że sporo eksperymentuję, ale mam w kosmetyczce takie kosmetyki, którym jestem wierna od lat. Jeśli zależy Wam na długotrwałym efekcie i faktycznym poprawieniu kondycji cery naczynkowej, to zdecydowanie pomoże Wam w tym serum. Jest to kosmetyk, bez którego nie wyobrażam sobie dnia! W tym wpisie poznacie moje TOP 5 najlepszych serum, które znam, stosuję i uwielbiam! Zapraszam <3 

Pielęgnacja cery naczynkowej – moja historia

Przez długi czas nie wiedziałam co będzie dla mojej skóry odpowiednie. Wiele razy sięgałam po kosmetyki polecane przez influencerki, które zamiast mi pomagać jedynie pogarszały stan mojej cery. Na szczęście od pewnego czasu słucham potrzeb skóry i wybierając kosmetyki patrzę przede wszystkim na ich skład i przeznaczenie, a nie popularność. Przyznam, że dzięki temu jej stan się znacząco poprawił! Już nie jest aż tak nadwrażliwa, a naczynka tak nie prześwitują. Największą różnicę zauważyłam odkąd stosuję serum specjalnie dla niej przeznaczone. Oczywiście tutaj także nie obyło się bez bubli kosmetycznych, ale udało mi się znaleźć kilka TOP produktów. Poznajcie je już teraz. 

Moje TOP 5 najlepszych serum do cery naczynkowej

Nanoil Anti-Redness Face Serum

Nanoil Anti-Redness Face Serum

To właśnie tego serum używam najczęściej. Daje u mnie najlepsze i najszybsze efekty. Poza tym jest duże (pojemność wynosi 50 ml), a jego cena jest korzystna. Lubię je przede wszystkim dlatego, że od razu po nałożeniu przyjemnie chłodzi i uspokaja podrażnioną twarz. Oczywiście najbardziej się cieszę z tego, że faktycznie zmniejszyło moje pajączki, a rumień już mi nie towarzyszy, a do tego serum zapobiega ich nawrotom. Skóra faktycznie jest wzmocniona i już tak często się nie jest czerwona bez powodu. Konsystencja jest lekka i bardzo mi się podoba, a po nałożeniu wchłania się w tempie ekspresowym. Lubię go używać zarówno rano, jak i na noc. Ogromny plus ode mnie za naturalny skład i brak sztucznych ulepszaczy. To właśnie serum Nanoil moja cera pokochała najbardziej.

Odwiedź www.nanoil.pl i przekonaj się sama!

Medik8 Calmwise Serum 

To kolejne serum, które uwielbiam. Dodam od razu, że nada się także do cery trądzikowej. Zauważyłam, że w miarę stosowania nie mam już problemu z niedoskonałościami, bo serum świetnie działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie. Poza tym tak jak poprzednie wzmacnia skórę i rozjaśnia pajączki i przeciwdziała powrotom rumienia. Używam go jedynie punktowo i wchłania się w mgnieniu oka. Ma jednak znaczący minus, o którym muszę wspomnieć. Niestety ma zaledwie 15 ml. Z tego powodu mimo mojej dużej sympatii rzadko je kupuję. Staram się mieć zawsze buteleczkę w kosmetyczce podróżnej i to wtedy sięgam po nie najczęściej. 

Origins Dr. Andrew Weil for Origins  Mega-Mushroom Skin Relief Advanced Face Serum

Markę Origins poznałam już kilka lat temu i od tego czasu jestem wierna ich kosmetykom. To serum zajmuje u mnie ostatnie miejsce na podium. Również bardzo je lubię, choć nie było tak od początku. Gdy zaczynałam jego stosowanie to zostawiał dziwne ślady na mojej skórze, niemniej jednak odkąd nakładam go bardzo malutko to problem zniknął. Właściwie to mnie to cieszy, bo efekty nadal widzę, a zużywam go mniej (a niestety jego cena jest wysoka). Serum cudownie łagodzi podrażnienia i wyrównuje koloryt. Z czasem skóra wygląda promiennie i przestaje być zaczerwieniona bez powodu. 

Dior Capture Youth Redness Soother

Wiele razy mnie prosiłyście o przetestowanie kosmetyków tej marki. Zrobiłam więc zakupy i testuję. To serum jest, póki co moim ulubionym produktem. Ma piękny niebieski kolor, co jest fajnym dodatkiem, biorąc pod uwagę, że kosztuje majątek. Łatwo mi się je nakłada i szybko się wchłania. Sięgam po nie zarówno rano, jak i wieczorem. Zauważyłam, że wzmocniło moją skórę, a do tego zmniejszyło widoczność pajączków, z rumieniem natomiast poradziło sobie trochę gorzej. Szczerze przyznam, że spodziewałam się większego wow, ale nie jest źle. Niespotykanym dodatkiem w składzie jest dwutlenek tytanu, który dodatkowo wzmacnia działanie kremu z filtrem. 

PAI Instant Calm Aster Maritime & Avoine Byzantine – Serum na przebarwienia

To serum, które jest polecane przede wszystkim za granicą. Po pozytywnych opiniach stwierdziłam, że je wypróbuję i nie żałuję. Ma dość dużo składników, ale większość jest pochodzenia naturalnego. Przede wszystkim zmniejsza podrażnienia, nie tylko związane z cerą naczynkową, ale także suchością skóry. Biorąc pod uwagę, że moja cera jest nie tylko naczynkowa, ale także sucha to był to dla mnie strzał w 10tkę! Ma kremową konsystencję i nakłada się je inaczej niż inne – przez pompkę, a nie pipetę, ale w ogóle mi to nie przeszkadza. Niemniej jednak to serum (mimo sporej ceny) nie zmniejszyło widoczności moich prześwitujących naczyń krwionośnych. Z tego powodu zajmuje ostatnie miejsce w moim mini-rankingu. Jest fajne, ale inne są lepsze.

A jakie są Wasze ulubione kosmetyki do cery naczynkowej?

Czy macie już swoje ulubione serum, czy jeszcze jesteście na etapie poszukiwań?  <3